Zmiana przyczepki. Co sądzicie o takiej?
We Wrocławiu oprócz pokazu robiliśmy całkiem sporo ciekawych rzeczy, ale o tym przy innej okazji. Pojechaliśmy tam jednak w celu oglądnięcia i podotykania przyczepy rowerowej. Bo nie ma co dużo gadać, zmiana jest konieczna. Dzięki BikeOVO mogliśmy zobaczyć rewelacyjny sprzęt, do którego jesteśmy prawie przekonani. Chyba, że macie jakieś uwagi albo sugestie?
Generalnie jak wiecie chodzi nam o przyczepę wyprawową, dwuosobową z możliwością przewożenia niemowlaka, nieprzemakalną! niezniszczalną! Wiecie, taka co daje radę. Nordic Cab na taką wygląda. Na Islandii jak widać dała… kolejny wyjazd może właśnie tam?
Wygląda na solidną! Fajnie, że da się zamontować fotelik samochodowy. My w chariocie nie próbowaliśmy jeszcze.
Cenowo chyba podobnie, jak Chariot, bo tam amortyzatory są w pakiecie (jakby co to mamy 2osobowego cougara do przetestowania w Kraku)…..zmiany, zmiany, z nową przyczepka żaden wertep nie będzie Wam straszny 😉
No jest solidna, szczególnie, że ma plastikowe dno, a z doświadczenia wiemy, że to istotna kwestia, bo dno najszybciej się przeciera.
Charioty już oglądaliśmy i mieliśmy jakieś doświadczenie w nich. Są oczywiście też niezłe, ale jednak nieco droższe. Nad amortyzatorami to jeszcze się zastanawiamy, ale przewożąc niemowlaka to jednak istotna kwestia. A jak jest w Chariotach, czy tam jest dzielona kanapa? Bo tutaj to fajne rozwiązanie biorąc pod uwagę, że będziemy wozić dzieciaki z różnicą 3 lat, więc jeden pewnie częściej będzie chciał leżeć niż drugi:)
a wertepów już nie możemy się doczekać!:D
Dla nas właśnie ta amortyzacja miała znaczenie. Nie wiem, jak fizycznie wygląda to dzielenie w Nordic Cabie, ale w Chariocie też da się podpiąć 2 siedzenia – np jedno jako leżaczek w pozycji półleżącej, a drugie jako standardowe siedzenie dla starszaka. Pewnie wygląda to podobnie w obu przyczepkach. Tez mamy nadzieję testować w takiej wersji 🙂 Tak czy siak zmiana pojazdu a przede wszystkim składu rodziny to ekscytujący czas, powodzenia zatem!
myślcie o tej Islandii, myślcie! wybieramy się w połowie czerwca. oczywiście z Mary (marywplecaku.com).
będziemy nagniatać rowerowo i przyczepkowo, choć kwestie sprzętu jeszcze rozgryzamy. czy brać swoje, czy wypożyczać na miejscu, oto jest pytanie…
My chyba zmieniliśmy póki co kierunek… Tak to jest z naszymi planami. Do września jesteśmy uziemieni w Polsce, więc wakacje zrobimy sobie dopiero w październiku i raczej będziemy szukać słońca na południu, niż zimy na północy. Ale Islandię polecamy! Koniecznie! Tutaj taka mała zajawka tematu, do którego na pewno jeszcze wrócimy. http://kajtostany.peron4.pl/category/jazdy/gdzie/islandia/
Spróbuję podpytać znajomych z Islandii jak jest z wypożyczaniem rowerów i przyczepek? Wiem, że wypożyczanie aut jest nieziemsko drogie, więc warto się zastanowić czy z rowerami nie będzie podobnie. A też z naszego doświadczenia wiemy, że lepiej jeździ się na swoim sprzęcie, który się zna i jest dostosowany do konkretnych potrzeb.
Mamy nadzieję, że gdzieś po drodze Kajtek z Mary się spotkają:)