Kartka z kalendarza 21/04/2015 Rekordziści
Wstaliśmy o poranku, śniadanie, pakowanie i ruszamy dalej. Ale daleko nie zajechaliśmy i to był chyba nasz rekord odległości. Może jakieś 2,5 czy 3 km podjazdu i naszym oczom ukazało się jezioro Meimao. Słońce grzało cudnie, plaża, plac zabaw, miejsce na grilla i absolutnie nikogo oprócz nas. Długo się nie zastanawialiśmy, bo przecież wiadomo, że nie o odległości chodzi, ale o tą spontaniczną radość wyjazdową. To był dobry dzień!