„U” jak uśmiech Kajtka
Literka „U” jak urzekająca Polska. Jedziemy wśród pól, przygotowania do dożynek w pełni. Pola raz żółte, raz złote, a to nagle czerwone i w końcu zielone łąki, mokradła, lasy. Polska jest niesamowita. W swej różnorodności, swym bogactwie. Najpiękniejsza jest o zachodzie słońca. Robi się pięknie ciepła, słoneczna. Taka barwa nakręca i od razu jeszcze lepiej się pedałuje. Polska z perspektywy rowerowego siodełka jest jeszcze bardziej urzekająca. Widzisz każdy szczegół, krajobrazy zmieniają się w idealnym tempie. Po prostu jedziesz i patrzysz, jesteś i obserwujesz. Cieszysz się Polską.
„U” jak uśmiech Kajtka, który jest rozbrajający i daje niesamowitą dawkę energii. Tej pozytywnej, rzecz jasna. Napędza do dalszej drogi i potwierdza słuszność rodzinnego wyjazdu. Wspólnego spędzania czasu w drodze. Uśmiech Kajtka powoduje też nasze uśmiechy.
„U” jak uff… tak blisko do Boruszyna, ale…
A ja myślałam, że tylko ja wiecznie jestem wielbłądem rodzinnym. Zdjęcie plażingu powaliło mnie na łopatki:)
„U” jak udany urlop :). Buziaki dla cudnej rodzinki. cmok