Wiosna przyszła. Serio?
Wiosna przyszła. Serio?
Pamiętacie czwartek? Słońce, krokus, zielona łąka… naprawdę tak było. Całe urodziny Kajtka w piątek spędziliśmy w Chochołowskiej, biegając w bluzach na łące pełnej krokusów, oczywiście w pełnym słońcu. W sobotę słońce się schowało i wieczorem mogliśmy już lepić bałwana. I jest coraz lepiej. 10 cm śniegu leży, a biały puch sypie się z nieba. Jest magicznie. Szkoda tylko, że zamiast rowerka nie wzięliśmy sanek.
Wiosno, kiedy wrócisz?
Ach, ach i oczywiście dziękujemy wszystkim za życzenia dla Kajtka.
PS. od Kajtka: Pamiętajcie, fioletowy to jest krokus, a biały to przebiśnieg.